Przejdź do głównej zawartości

Posty

sto lat świetlnych samotności | Księżniczka i Księżyc

Najnowsze posty

Gaja z Auschwitz. | #250słów

Poznali się na urodzinach jej kuzynki, Krysi. Władek był wysoki i bez przerwy się uśmiechał. Od razu zakochali się w sobie do szaleństwa.  Tuż po jej 21 urodzinach wzięli skromny ślub. Była biała sukienka i tańce do rana. Zamieszkali w jej rodzinnym domu w Śródmieściu. On pracował jako kowal, ona jako sekretarka w pobliskiej fabryce. Byli młodzi, zakochani i szczęśliwi. Aż do pewnej sierpniowej nocy 1941 roku. Władka nie było wtedy w domu. Pojmali ją i jej rodziców. To był początek piekła na ziemi. Trafiła do Auschwitz.   "Będziemy mieli dziecko" - nakreśliła na skrawku papieru, żeby i on wiedział jakie szczęście zostało im dane. Zostaną rodzicami - stworzyli nowe życie. Ukryła go w kopercie. Za kawałek chleba ubłagała więźniarkę, pracującą w sortowni, by postarała się nadać jej list. Udało się!   Gaja urodziła się o świcie 1 marca 1942 roku w ubogim obozowym szpitalu. Dziewczynka była bardzo słaba. Ledwo przeżyła pierwsze dni. Kochała ją nad życie i tyl

"Aniele, wiem, że czuwasz nade mną. Tylko Twoje kochające serce podtrzymuje mnie przy życiu..."

Przez zakurzoną kotarę wkradł się do wnętrza nieśmiały promyk słońca. Pochylałam się właśnie nad popękaną, skórzaną walizką, w której właściciel sklepu z antykami ułożył niechciane przez nikogo książki.  Jedna była szczególna: przepasana na grzbiecie płótnem, z naklejonymi na okładce zasuszonymi, polnymi kwiatami... Wzięłam ją do rąk i zajrzałam do środka. Z czarno-białych fotografii uśmiechała się do mnie młoda dziewczyna z burzą hebanowych włosów na głowie. Na okładce widniał wykaligrafowany starannie podpis: Werner Lauer, 1941.  Nie mogłam zostawić jej w tej starej walizce! Choć wydawało mi się to irracjonalne, zapragnęłam odnaleźć Werner i zwrócić jej to, co przed laty tworzyła... WIOSNA 1941 Dostała go od Andreasa. Piękny album, na ich wspólne wspomnienia. Siedzieli na łące, pierwsze promienie wiosennego słońca przytulały ramiona, a wokół fruwały motyle. Opuszki jego palców wędrowały od jej łydki do uda. Nieco się wstydziła, ale ta bliskość była zbyt przyjemn

Napisz, proszę, chociaż krótki list... Rzecz o papierowych listach w XXI wieku. #recenzja

W dobie świetnie rozwiniętej technologii komputerowej idea tradycyjnej korespondencji odeszła do lamusa. Przecież po co marnować czas na siedzenie nad kartką papieru i trudzić się w doborze słów, skoro można kilka razy stuknąć w klawiaturę komputera i wysłać, a adresat sekundę później odczyta naszą wiadomość, nawet będąc na drugim końcu świata? Po co to żmudne czekanie, aż list dotrze, aż ktoś zechce na niego odpowiedzieć? Zapominamy, że kiedyś tylko tak można było się ze sobą porozumieć, a pożółkłe listy od dziadka w wojsku nasza babcia do dziś trzyma w kąciku kredensu. I zawsze, kiedy do nich wraca, opuszkiem palca dyskretnie ociera ciepłą łzę z policzka... Współcześnie w naszych skrzynkach pocztowych znaleźć możemy jedynie koperty z rachunkami do zapłaty, tygodniowe promocyjne gazetki znanych hipermarketów, czy darmowe ulotki reklamowe. Michelle Mackintosh w swojej książce zachęca nas, by zerwać z tą rutyną, by do swojego dnia wrzucić trochę kolorowego konfetti uśmiechu i radoś

Terapia? Na co ci to!?

   Z danych statystycznych na rok 2017, Polska liczyła 37,97 miliona mieszkańców. Według najnowszych analiz ekspertów do spraw psychiki ludzkiej, w 2018 roku z wszelkiego rodzaju zaburzeniami psychicznymi borykało się aż 8 milionów dorosłych i około 4 miliony małoletnich Polaków. Te liczby robią paraliżujące wręcz wrażenie. Ale czy aby na pewno dociera do nas powaga tego stanu rzeczy? W ciągu życia 9,5 miliona Polaków ma co najmniej jedno zaburzenie psychiczne. To nie wyrok, a pomocna diagnoza. Zaburzenie, zupełnie jak anginę ropną czy ospę wietrzną, należy leczyć. Samo nie minie, może jedynie zmieniać postać i przybierać różne formy. Może dawać o sobie znać poprzez przeróżne symptomy cielesne i emocjonalne. Może zmieniać natężenie i intensywność objawów. Opcji jest wiele. Jak więc stwierdzić, że problem dotyczy właśnie ciebie? Przede wszystkim - słuchaj i obserwuj siebie. Rozważ, czy w ostatnim czasie zauważyłeś, że nie radzisz sobie ze stresem, nawet tym najmniejszym w postaci wizy